W moim ogrodzie, gdzie czas leniwy...

Zielona 19:22, 11 lis 2015

Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717

katiaxx napisał(a)

Ciągle zadziwi mnie Marto pojemność Twojej pamięci i wiedza właśnie dziś myślałam po co te chochoły - poza wyglądem - i wszystko jasne

Może to jakaś choroba?

Ostatnio podczas rozmowy z nowo poznaną Osobą, po wypowiedzeniu przeze mnie dosłownie czterech zdań, usłyszałam pytanie: "Przepraszam, ale chyba jesteś perfekcjonistką?".
I... to nie był komplement, bo tekst komentował moją chorobliwą potrzebę robienia wszystkiego na 200% i wiecznego oceniania własnych działań jako niewystarczających. Tak mam. Ale czasem mogę się przydać, więc... polecam się

waldek727 19:24, 11 lis 2015

Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587

Do góry

Zielona napisała:

Masz talent do znajdowania sobie oryginalnych avatarków. Lubię je wszystkie, bo są nieoczywiste.

A Twój pierwszy był oczywisty i najładniejszy.
Nie. Chyba drugi. Sam już się pogubiłem.

____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc

Zielona 19:27, 11 lis 2015

Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717

Do góry

jazzy napisał(a)

A czy rozplenice też trzeba wiązać? Wiem, że Toszka je ścina w kulkę jak zaczynają tracić koty

W ubiegłym roku związałam rozplenice. Na początku wyglądały fajnie, ale rzeczywiście po jakimś czasie koty fruwały po całym ogrodzie, a chochoł wyglądał jak oskalpowany. Ponadto w sezonie miałam srylion siewek rozplenic. Myślę, że rada Toszki jest rozsądna, bo pozwala uniknąć niekontrolowanego samosiewu. Nie wiem tylko, czy odpowiednio wysokie ścięcie zabezpiecza przed wygniciem...? Wyobraź sobie topiącą się czapę śniegu wpływającą wprost w kępę, a potem nagły mróz... Tutaj moja wiedza się kończy, a działa wyłącznie wyobraźnia. Ale... dzięki Tobie obetnę przynajmniej koty

Jeśli znajdę czas...

Zielona 19:29, 11 lis 2015

Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717

Do góry

waldek727 napisał(a)

Zielona napisała:

A Twój pierwszy był oczywisty i najładniejszy.
Nie. Chyba drugi. Sam już się pogubiłem.

Dziękuję, ale jednak nie lubiłam swojego wzroku

Zielona 19:30, 11 lis 2015

Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717

Do góry

Ups... Wybacz, Martucha, rozpanoszyłam się

Buziak i... też czekam na takiego Mikołaja...

Jagodaa 20:01, 11 lis 2015

Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 9943

Do góry

O trawach wiem tyle, że wiązanie zabezpiecza przed przemarzaniem. Dodatkowo kiedyś spotkałam się z opinią, że po ścięciu do tych pustych "rurek" wpływa woda i też służy to wymarzaniu.

U mnie o mały włos nie spowodowałam gnicia rozplenic przez długie pozostawienie kopczyka ochronnego z kory wokół nich.

____________________
Jagoda - Moja „przyziemna” pasja

jazzy 00:07, 13 lis 2015

Dołączył: 15 sie 2014
Posty: 8646

Do góry

Ewa777 napisał(a)

Jakie wielgachne graby Super będą się prezentować w ogrodzie

Dzięki Ewcia

Dziś posadziliśmy. Duże doły trzeba było wykopać

Eh, żeby tylko zdrowo rosły

____________________
"w moim ogrodzie, gdzie czas leniwy..."

jazzy 00:08, 13 lis 2015

Dołączył: 15 sie 2014
Posty: 8646

Do góry

Zielona napisał(a)

Masz talent do znajdowania sobie oryginalnych avatarków. Lubię je wszystkie, bo są nieoczywiste.

Muszę poszukać nowego

____________________
"w moim ogrodzie, gdzie czas leniwy..."

jazzy 00:11, 13 lis 2015

Dołączył: 15 sie 2014
Posty: 8646

Do góry

Zielona napisał(a)

... Nie wiem tylko, czy odpowiednio wysokie ścięcie zabezpiecza przed wygniciem...? Wyobraź sobie topiącą się czapę śniegu wpływającą wprost w kępę, a potem nagły mróz... Tutaj moja wiedza się kończy, a działa wyłącznie wyobraźnia. Ale... dzięki Tobie obetnę przynajmniej koty Jeśli znajdę czas...

Hm...

____________________
"w moim ogrodzie, gdzie czas leniwy..."

jazzy 00:14, 13 lis 2015

Dołączył: 15 sie 2014
Posty: 8646

Do góry

Zielona napisał(a)

Ups... Wybacz, Martucha, rozpanoszyłam się
Buziak i... też czekam na takiego Mikołaja...

Rozpanoszyłaś?

Be my guest

i rób to częściej

____________________
"w moim ogrodzie, gdzie czas leniwy..."