Aguś , wtaj!
Twój ogród zawsze zachwyca o każdej porze roku.Taki wymuskany,śliczny, wręcz katalogowy
U mnie raczej nieład artystyczny, ale taki lubię, bo jest mój , rozumiesz to, prawda ?
Zdjatka trawek bardzo ładne.
Pozdrawiam serdecznie
Czuję się u Ciebie Agnieszko jak w galerii sztuki ogrodowej, jesteś prawdziwą artystką, przebieram w twoich detalach i nie wiem, na który się zdecydować, ogólnie taki klimacik ze smaczkiem i estetyką, zachęca do refleksji przy filiżance Caffe macchiato....podajesz słowa i obrazy wśród pięknej scenerii.............i jak tu nie polubić października
Serdeczności zostawiam
Aniu każdy z Nas jest inny...a więc ogrody muszę się czymś różnić, wyróżniać, charakteryzować.
Nie wyobrażam sobie abym zaczęła tworzyć coś czego zwyczajnie nie czuję. Po pewnym czasie czułabym się więźniem własnego ogrodu, a przecież nie o to w tej całej zabawie chodzi. Cieszę się, że każdy ogród jest inny, odzwierciedla cząstkę Nas a my możemy spacerować i się zachwycać pięknem widzianym oczyma innych.
U Ciebie zachwyca mnie mnogość gatunków, kolor...u siebie nie widzę tego w takim nadmiarze, lubię spokój harmonię kształtów i barw.
Doskonale Cię rozumiem, rób to co robisz, przecież to Cię uszczęśliwia.
Trawy wyglądają zjawiskowo i pierwszy raz od kilku lat zakwitł mój Giganteus
Ściskam mocno, buziak.
Skąd wiedziałaś, że u mnie króluje Cafe macchiato?
Czy jestem artystką? jakoś nigdy nie myślałam tak o sobie, to nie dla mnie te tytuły.
Lubie te momenty kiedy zwyczajnie coś mnie zachwyca. Kiedy wszystko staje się spójnością, kiedy widać przenikanie...wtedy serce jakby mocniej zaczyna bić. Udana kompozycja to dla mnie taka, która na każdym etapie swojego rozwoju łączy się w całość. Już nie raz spotkałam się z określeniem, że mój ogród jest stateczny o każdej porze roku...taki jest, bo lubię gdy wszystko ma odpowiedni wydźwięk, elegancję i spokój.
Lubię wzbogacać wszystko o detale, np. tak ukochaną terrakotę.
Czasem jest tak, że odnajduję coś co porusza mnie wewnętrznie i nie wyobrażam sobie aby nie odpowiadało u mnie tej historii którą ma do przekazania.
Słowo pisane od zawsze mi towarzyszy, żałuję, że dzisiaj go tak mało, że przegrało z pismem obrazkowym.
Ściskam mocno