Tylko jak wybudują to już po ptakach. Niestety takie jest prawo. Ale jeżeli to jest inwestycja na sąsiedniej działce to powinniście dostać powiadomienie o budowie - to jest moment na protesty. Jak juz mają pozwolenie (a podejrzewam że budynek musi mieć pozwolenie na budowę) to trochę poźno. Teraz chyba tylko nadzór budowlany.
Kasia + moi znajomi kupili działkę własnie blisko stadniny (no może wielkościowo nie tak potężnej), smordu nie ma. Ona nawet swoją klacz tam trzyma. Może Twoje chłopaki pokochają konie
niestety to była inwestycja gdzie powiadamianie sasiadów to nie była konecznośc:
"Po złożeniu przez sąsiada wniosku o wydanie pozwolenia na budowę, urzędnik powinien obiektywnie ustalić, czy czyjaś działka (i ewentualnie inne) znajduje się w obszarze oddziaływania obiektu, który sąsiad będzie zamierzał wybudować.
Jeśli urzędnik uzna, że inwestycja sąsiada wpłynie w jakiś sposób w twoją sferę uprawnień - przyzna ci status strony w tymże postępowaniu. Wówczas będziesz zawiadamiany o wszystkich etapach prowadzonego postępowania. Jako strona uzyskasz prawo do wypowiadania się co do planowanej przez sąsiada budowy i zgłaszania ewentualnych uwag i zastrzeżeń – zgodnie z treścią odpowiednich przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.
Nie zawsze sąsiad jest stroną postępowania
Warto wskazać, że nie każdy właściciel nieruchomości w bliskim sąsiedztwie czy nawet nieruchomości graniczącej, będzie stroną w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę Wręcz przeciwnie, często jest tak, że stroną w postępowaniu zmierzającym do uzyskania pozwolenia na budowę jest wyłącznie sam zainteresowany (inwestor) - z pominięciem innych osób.
Dzieje się tak dlatego, że urząd prowadzący postępowanie samodzielnie i obiektywnie dokonuje ustaleń co do obszaru oddziaływania planowanej przez sąsiada inwestycji (domu jednorodzinnego, czy większych inwestycji: ubojni drobiu, oczyszczalni ścieków, farmy wiatrowej itp.).
Gdy tylko uzna, że planowany obiekt nie oddziałuje na żadną nieruchomość sąsiednią (nawet graniczącą), stroną postepowania zmierzającego do wydania pozwolenia na budowę będzie wyłącznie sam inwestor. W takiej sytuacji, tobie jako podmiotowi, któremu jest nie na rękę inwestycja sąsiada, nie będzie doręczona żadna informacja o toczącym się postępowaniu i tym samym nie musimy wiedzieć o wydaniu decyzji o pozwoleniu na budowę dla sąsiada.
Nie dowiesz się także o momencie jej uprawomocnienia. Wtedy wniesienie odwołania co do zasady, nie będzie możliwe.
Aby został nadany ci prymat strony, planowana przez sąsiada inwestycja powinna obiektywnie oddziaływać na obszar twojej nieruchomości, a z kolei tobie powinien przysługiwać stosowny tytuł prawny do nieruchomości (własność, użytkowanie wieczyste bądź zarząd)."
Super to palenisko pod brzozami. A z nową rabatką będzie git, cokolwiek nie postanowisz! Przecież do tej pory wszystkie Twoje połączenia trafione
Może nie będzie źle z tą stadniną.
Jak tam strzępiastokore?