Hejka Kaska roboty ful a niby jeszcze tyle mamy do zasadzenia ..... Co bedzie potem? Klonowac sie trza bedzie ..... Pryskanie niestety u mnie jest od czasu do czasu mszyce przylatuja razem z wiatrami. Wymieniłam buksika ale to nie był z I , to seria 10 tych zlotych co kupowałam tskie wielkie. On zachorował jak sie te wiatry zaczeły ...tsk go ta wredna pogoda zmietoliła......w rogu był i wzioł na siebie wszelkie zło co do ogrodu przylecialo.
no dobra ale ja tak dokąldnie o co innego pytam...
czy jak sie pojawi miodunka to żeby zwalczyc ją do końca czyli zabic wszytsko to wg jej fijzologi trzeba powtarzac oprysk co miesiąc/częściej bo jak sie tylko raz to tylko część larw zabija bo czytaląłm ze pierwszy wyleg to tylko 10 % larw sie wylega? czy jednak czasmi raz wystarczy i juz nie wraca?
Witaj Kasiu
Tak często "się mijamy" na różnych wątkach, że zajrzałam w końcu do Ciebie
Podoba mi się bardzo
A propos przyspieszenia przed urlopem ... tez tak mam ... zawsze musi być wszystko dopięte na ostatni guzik zanim wyjedziemy ... po takim zmęczeniu najlepiej wypoczywam