ale u mnie to chyba połączenie kilku rzeczy przesądza o takim nastroju

a nastrój był taki do wczoraj że nawet nie udzielałam się na forum żeby nie naciągały tu z mojego powodu ciemne chmury

ale do wczoraj...dziś jestem PEŁNA wszystkich pozytywnych emocji


a to za sprawą koncertu w NOSPR !
JAgoda pamietam jak namawiałaś i ze względu na doznanaia z koncertów jak i ze względu na doznania estetyczne i ten LASSSSS DOORENBOSÓW wokół

szłam i starałam się uciszyć cichy pisk który chciał się wydobyć na te widoki. Doopościsk był przeogromny a jeszcze większy po koncercie, wtedy widok brzóz jeszcze bardziej na mnie działał.
Jeśli ktoś ma okazje pójść na koncert MOŻDZER i Przyjaciele/MArcus Miller i na dodatek w Katowickim NOSPR to każde pieniądze są warte tego koncertu!
Ja musiałam wracając do domu wyłączyć radio w aucie tak raził uszy radiowy chłam