Witam
Obecnie przymierzam się do założenia trawnika. Moje wiosenne eksperymenty z nawozem zielonym w postaci facelli i łubinu nie przyniosły rewelacyjnych wyników. Facelia rosła bardzo nierówno i wyrosła do wysokości ok 10cm. Najwidoczniej ziemia była zbyt zbita mimo jesiennej orki i nawet ona nie dała sobie rady

Niestety przez to wszystko dalsze prace się opóźniły. Brak opadów również nie pomógł. podlewałem z węża ale bez rewelacji.
Natomiast chwasty rosły znów w najlepsze. W weekend zamówiłem glebogryzarkę i obecnie mam przegryzione pole. Decyzja zapadła szybko bo nasz Pan ogrodnik był mocno zapracowany nie zdążyłem spryskać pola żadnym herbicydem

Tak więć chwasty pewnie znów zaczną sobie poczynać bo ziemia teraz ładnie spulchniona. Pozytyw z tego taki że wszystkie moje nawiezione ziemie zostały wymieszane i spulchnione.
Teraz będę sie zabierać za równanie, grabienie i wałowanie. trochę odczekam i sianie trawy ew herbicyd jeśli będzie duzo chwastów.
Przede mną sporo pracy ale może coś z tego będzie... wcześniej nawiozłem też trochę ziemi ale okazało się ze nie jest to ziemia zbyt dobra - w/g mnie sporo martwicy z wykopu. Ale to się okazało jak już było po ptokach ... Mam jedynie nadzieję, że przynajmniej ta "ziemia" rozluźni trochę moją glinę.
Niestety na wybrzeżu od dawna już nie padało i ziemia sucha na wiór. Oby spadł deszcz i zwilżył trochę ziemię.