to prawda, i moje zaczynają wychodzić w mniejszym i większym stopniu, och żeby już kwitły)

Przyznacie, że wiosenne zdjęcia z tulipanami są obłędne.

Zdjęcia są prześliczne i mają tyle kolorów. Przyznasz Danuś, że kolorowe łany tulipanów nie wprowadzają bałaganu i nie trzeba tu ich ograniczyć. Mnie się bardzo podoba kolorowy ogród, tyle, że w granicach rozsądku - tutaj według mnie jest to zachowane.

Rok 2010 - Azalie przeniesione z południowej części ogrodu kwitły w tym miejscu tylko jeden sezon ... Jesienią przeniosłam je na "wyspę''

pięknie tu ..... chciałoby sie usiąść i patrzeć na te hiacynty i tulipanki

Teraz chcę Wam pokazać jakie rośliny zakwitły w lecie 2010 . Są to przede wszystkim byliny . Chcąc "pobawić się kolorem" posadziłam je grupami . Grupa niebiesko-fioletowa : ostróżki , tojad , ogóreczniki , dzwonki , werbeny , rozjaśnione żółtymi nachyłkami

...

Kolejna grupa czerwono-różowa : jeżówki , liatra , floksy , pysznogłówki , lobelia szkarłatna , gaura , różowe i czerwone goździki , orliki , żurawki , malwy jednoroczne ... rozjaśnione smagliczkami

...




Jest jeszcze łubin który miał być ciemno różowy , ale gdy zakwitł okazało się że jest niebieski . Powędrował więc jesienią do grupy niebiesko-fioletowej ...

Nie mogło zabraknąć lilii ...
Jako że lilie lubią mieć "głowę w słońcu , a stopy w cieniu" otuliłam je ogórecznikami które miały wyrosnąć maks. do 60 cm. jednak zapomniały o tym ... i "poszły w górę" że ho ho