No i widzisz, na tak słaby asortyment targów w Chorzowie, akurat pienny Palibin był i to bardzo ładne na dodatek.
Nie dziwie się, że macie dość, tyle tych trawnikowych agentów dodaje pracy
Kasiu może jak nie dostaniesz Palibina to ja Ci przywiozę w czerwcu oczywiście jak nic nie wypadnie i przyjadę. W szkółce u moich znajomych mają na pewno tylko że one nie są takie rozrośnięte tylko raczej nie za duże. W razie czego jak już nigdzie nie dostaniesz to daj znać to podjadę do szkółki i wybiorę jak najładniejszego. Mój niedługo zacznie kwitnąć to wtedy nie da sie wieczorkiem koło niego przejść taki zapach mocny. I jest cudny tylko szkoda że tak krótko kwitnie.
Myślę, że tu, u nas, gdzieś mi się uda go kupić. Ale dziękuję Małgosiu za propozycję
Bardzo lubię zapach bzu i kojarzy mi się z moją Mamą...
Nie mam miejsca na duży krzew, dlatego pomyślałam o Palibinie na pniu. I będzie rósł u mnie