Chyba już wszystkim odpowiedziałam, z przerwami, ale się udało
Miałam teraz trochę latania, w czwartek oddawałam kanapy producentowi, w piątek robiliśmy porządek z daliami i cyniami, w sobotę przesadzaliśmy róże, kupowaliśmy nowe meble i jeszcze byliśmy u Małgosi



Niedziela była bardziej wypoczynkowa. Teraz już ostro do służbowej pracy się muszę zabrać...muszę jeszcze w odwiedziny do Was lecieć i będę na bieżąco.
Popołudnia mam spokojne w tym tygodniu aż do czwartku...przynajmniej tak planuję

W piątek, jak pojadę do Pszczyny, będę już się cieszyć z nowych mebli i może nie będzie padać, to byliny zacznę ciąć. Właściwie to skarpa prosi się o plewienie...ale czy to się jeszcze uda przed zimą???