Kasiu zaglądam regularnie, ale czasu nie ma, żeby ślad zostawić. No niesety czas obrywania liści róz się zbliża, mam nadzieję, że jakoś małzonkowi w zakresie obowiązków to powierzę.
Kasiu jak tak czytam u Ciebie, to stwierdzam, że Ty jednak bardzo "robotna" jesteś i co najważniejsze , zawsze pozytywnie i z optymizmem do wszystkiego podchodzisz