Irciu...pamiętasz? Znalazłaś mleczyka u mnie w kamieniu pod drugą bramą

Kasiu to coś z tego upału mi się pokiełbasiło. Ja myślałam że Ty go nie masz- ale on faktycznie cudowny to przecież zawsze ja mogę go sobie sprawić. Tam w szkółce od razu zapytałam się o tę różyczkę Green Ice czy jeszcze mają bo to może być moje chciejstwo i nawet wymyśliłam dla niej częściowo towarzystwo.
A tego WM to masz przy huśtawce ?

I ja też jednego chwasta znalazłam

Irciu...pamiętasz? Znalazłaś mleczyka u mnie w kamieniu pod drugą bramą

Ja też nie...dopiero mi meldowała, jak odbierała u mnie przesyłkę od Irenki, że wylizane ma, z warzywnikiem włącznie...

Pewnie, zawsze są. To tak jak Ciocia Gosia mówi, plewisz, odwracasz się, a one za plecami już rosną

O rany to juz rok minął jak byliśmy u ciebie...pamiętam ten upał, to poszukiwanie cienia, te śmiechy i kółko "uzależnionych" od ogrodowiska i roslin jak na mitingu AA, no i obsadzanie prezentowych donic pamiętam, ze o towarzystwie wyśmienitym, pysznym jedzeniu i cudnym ogrodzie już nie wspomnę. I wtedy tez była taka wielka burza jak dzis u nas teraz - grzmi za oknem i duchota. No i mecz Polaków ze Szwajcarami, wygrany...fajnie było.Jak ten czas leci

Ale sie sentymentalna zrobiłam...to na stare lata chyba tak mi sie robi
No to do rzeczy :
- róże cudne - nie przyglądam sie za mocno bo znów mnie szaleństwo zakupowe ogarnie...a miejsca brak, choc ten Wiliam Morris...nie powiem...uroczy...
- donice z trawami pardzo konweniuja
- para na ławeczce przesymapatyczna - Kaśka aleś ty sie wylaszczyła...fiu , fiu !!!
Jak to sie robi że sie tak chudnie i odmładza ?

I ja też jednego chwasta znalazłam

Pewnie, zawsze są. To tak jak Ciocia Gosia mówi, plewisz, odwracasz się, a one za plecami już rosną