kora na pewno pomorze ...szkoda czasu na plewienie tego ale czy ja dobrze widze ze iglaki tez oberwały ?
mój ludwiczek dalej dziurawy brakuje 10 szt ..jeszcze nie kupiłam bo nie spotkałam ...ale jak nie dokupie w tym roku to w przyszła wiosne tez tak oszukam i jakos to bedzie moze
Pomoże, tylko czy nie spłynie w czasie jakiejś burzy z silnymi opadami...dlatego się ciągle wstrzymywałam, wizja tego wszystkiego na szorstkiej kostce mnie przeraża.
Ten pierwszy świeżo po cięciu, to nieciekawie wygląda, jak to jałowiec, ten w głębi dostał w maju, też już był po cięciu. Jeszcze tam łysa i brązowa jest tawuła po cięciu, odrośnie.
Cena nowych sadzonek i Łukasz mnie przekonali o rozrzedzeniu, poza tym jaką mam gwarancję, że dosadzane będą takie same, nie znam odmiany rosnących. Spokojnie swoje rozsadź, po tym tygodniu ma padać, to byłby dobry termin...mnie denerwowała ta dziura okropnie już.
mnie cały mój ludwiczek denerwuje ...bo sadziłam go na raty ....a teraz jeszcze wypadły i wyglada jak 7 nieszczesc ...zaraz foty zrobie ...to zobaczysz koszmarka i tak sie wacham co zrobić ...bo jak znowu mi po zimie zgnije ...to sie chyba rozstaniemy ...bo juz nie daje rady tego znosic
Ty wiesz Krysiu jak ja się tam nadziargałam? Mam tam rozchodniczki też...skakałam jak małpa, żeby pod wszystko dość grubo podsypać, mokra tektura mi nawet do głowy nie przyszła. I jeszcze te roślinki musiałam oczyścić, bo kora drobna i się przyklajstrowała do tych mechatych rozchodników...
Szyszki by bankowo zjechały, to skarpa, nachylenie ma. Paskudnie się plewi...i jeszcze jałowce różnej maści, które mnie lekko uczulają
Mam wielką nadzieję, że to zda egzamin...