A kto to Kasiu wie, co go jeszcze w życiu spotka.
Jedno jest pewne, że ja ,,ogrodowirozą" jestem zaszczepiony już od dawna i nie musiałbym się poddawać przymusowej kuracji.
miałaś nosa do tej zmiany, dużo lepiej teraz jak tą kostrzewę przesadziłaś.
Widzę, że i u Ciebie zachwyty nad Butterfly Kisses - jest naprawdę fajna, ładnie się wybarwia jak jest już dojrzała.
A przekwitłe wycinaj, ponoć wtedy szybciej nowe kwiatki wyrosną.