Wiesz Roma, trzeba się przy nich troszkę nachodzić. Teraz pomału szykuje się do zimy. Głównie plewię, obcinam, sadzę cebule i szykuje miejsce wokoło róż, żeby im można było kopce porobić. Dobrze je mieć bo jesień z nimi jest jakby weselsza i cieplejsza. Na pewno kupię jeszcze Ballerinę lub Alden Biesen. Ja już dużo róż kupować nie będę. Chyba ograniczę się z rabatami bo przeraża mnie pogoda. Lata coraz gorętsze i sporo wody idzie na roślinki. Zbiorniki na wodę to też musi być deszcz, żeby je napełnić. Teraz sadzę cebulowe i jestem zaskoczona jak bardzo jest sucho. Staram się podlewać sukcesywnie, żeby przed zima ziemia miała trochę wilgoci. U mnie roślinki są młode i boję się, że sobie biedulinki nie poradzą. Bez wilgoci jak wystartują wiosną? Słyszałam, że zimy ma nie być. Trochę około marca. Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć więc się muszę troszkę wstrzymać z robieniem rabat. Mało rabat, mało podlewania, mniejsze rachunki za wodę A, jeszcze dobrze jak ona jest, ale przy tych suszach to marnie to widzę.
To prawda. Nasza wykopana cztery lata temu dziura, żeby wybrać piach pod budowę domu, zawsze była pełna wody. Trochę mniej, trochę więcej, ale było jej sporo. W tym roku puściutko. Wybraliśmy mułek, bo ponoć dobry dla roślin. Pada mi jedna sosna ok. 170 cm, myślę, że od suszy niestety, bo nic nie wskazuje na choroby czy szkodniki. Cóż, ogrodnicy całe życie się uczą.