yolka Jolu, oby Twoje słowa były prorocze

sylwia_slomc... Sylwia z ławeczki jestem zadowolona. U ciebie kochana to jest co oglądać.

jolanka Jolu rabaty nie są tej samej szerokości. Ta od ogrodzenia ma 2 metry a ta przy drzewach aż 1 metr. Róży Bouquet trzeba zostawić więcej miejsca. Ona jest żywotna, może być potworem. Z alei różanej też jestem zadowolona.


mirkaka Mirusiu, to prawda, że ogrom pracy wykonałam z pomocą rodziny. Wszytko robimy sami. Obrzeża nie podsypuję cementem. Po prostu robię dołek w ziemi. Dla równego efektu masz sznurek, dodatkowo poziomicę. Dołek, uklepuję ziemię, wkładam kostkę i obsypuję ziemią. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli na kontynuowanie prac ogrodowych.

malinia, faktycznie ławka dodała romantyzmu ogrodowi.


Alicja169 Witam Cię serdecznie i zapraszam. Róże bardzo mi się podobają, chociaż nie wszystkie.


Urszulla ławkę podsadziłam różą Veilchenblau , powojnikiem Błękitny Anioł, hortensją Anabelką i pachnącymi goździkami sinymi. Wiosną będą królować tutaj szafirki

Kasya Kasiu, może cały ogród uda i się zrobić w takim stylu.

To teraz kilka zdjęć.

Miniony tydzień nie rozpieszczał pod względem temperatur . W większości padało i to dobrze, wreszcie ziemia jest troszkę wilgotna.

Nowo posiana trawka rośnie i cieszy ten zielony kolor.

aleja różana z dwóch stron

Tworzę floksikowo i już zakwitają pierwsze floksy. To będzie dość duża połać floksów w różnych kolorach.

Zaczynają tez jeżówki









A taka ładna mi się wysiała

Prześliczne u nas strasznie sucho pomimo że w tamtym tygodniu pokazało. U mnie już głosy nieśmiało zaczynają.podobaja mi się Twoje jezowki ślicznie kwitną Trawka zieliniutka sukces za sukcesem

Iwonko, dziękuję za miłe słowa, ale do sukcesu jeszcze daleko.

Byłam ostatnio w Bylinowym Raju i poczyniłam zakupy.

Oczywiście w większości to jeżówki, dodatkowo floks, jarzmianki

Częściowo już posadziłam, w piątek bo był jeden przyzwoity dzień. Niestety wcześniej musiałam wyplewić, bo chwasty bardzo się rozpanoszyły.
Przy okazji wykopałam dwie róże Vannilki, bo chociaż pięknie kwitły, to po obcięciu kwiatów zostały gołe badyle. Już nie chce mi się trzymać takich chorowitków.

ewsyg napisał(a)

Dorota123 Dorotko, te cynie wypatrzyłam w ogrodniczym. Kolorek maja jasna cytrynka. Są niskie co mnie zaskoczyło. Zbiorę nasiona i podejmę próbę siewu w przyszłym roku.
Cieszy mnie ten kawałek trawnika, a najbardziej moją córkę, która lubi kosić. Z ławeczki jestem bardzo zadowolona. Co do różnorodności roślin to zaczynam pomału wycofywać się z niektórych kolorów, czerwieni, mocnego pomarańczu. Wycofuję się też z róż wielkokwiatowych i rabatówek. Teraz idę w krzaczaste i pnące. To jest póki co jedno miejsce ( ta aleja różana), które przyzwoicie wygląda. Mam nadzieję, że kiedyś cały ogród taki będzie.

Ja wysiewam sama cynie czerwone, zawsze wschodzą i mnie cieszą kolorkiem. Lubię czerwony, żółty, pomarańczowy, różowy i oczywiście biały. Z tego wynika, że lubię wszystkie kolory. Na początku jak weszłam na Ogrodowisko tak bardzo zachłysnęłam się panującymi tu trendami, że zrezygnowałam z mocnych kolorów. Panował zimny różowy, fioletowy i granatowy. Po pierwszym sezonie stwierdziłam, że to nie moja bajka i wróciłam do mojej pstrokacizny.
Jeżówki wysiane 3 lata temu nie powtórzyły cech matecznych. Nasiona były zbierane z czerwonej, a prawie wszystkie kwitną na różowo. Nawet te co miałam seledynowe też kwitną na różowo, czy u Ciebie też się coś takiego dzieje?
Życzę wytrwałości w postanowieniach, aleja różana wygląda pięknie.

Piekne masz te jeżówki. U mnie tez jak u Doroty cosnim sie pomyliło. Mialam kilka kęp bialych, w tym roku wszystkie różowe To są te same rośliny Nie mam pojęcia dlaczego.

Dorota123 Dorotko, ja uważam, że każdy powinien mieć ogród taki jak mu się podoba, bo w nim odpoczywa. Ja nie lubię mocnej czerwieni, pomarańczu i żółci. Pomału wycofuję je z ogrodu. Kiedyś mi nie przeszkadzały, teraz wolę pastelową, spokojną tonację. Z mocnych kolorów lubię burgund, bordo, malinę i fiolet. Docelowo te kolory będą budowały mój ogród.


jolanka Jolu i Dorotko jeżeli chodzi o jeżówki to niektóre z czasem się wyradzają i powracają do podstawowej odmiany. Z powtarzaniem cech matecznych też jest trudno. Czasami coś fajnego się wysieje, tylko czy utrzyma tą nową cechę ?.

Mam dwie ciekawe siewki, reszta to te podstawowe. Ja nie wysiewam jeżówek, tylko zostawiam te, które same się wysiały.

Zaczęłam sadzić nowe nabytki

I tak jeżówka dostała towarzystwo jarzmianki i chyba im razem dobrze
Uśmiechają się do siebie





Te kwitną codziennie dużą ilością kwiatów. Ale jednak tutaj nie pasują.

I taka ciekawostka







Balerina, ledwo zakończyła pierwszy rzut kwiatów, a już rozwija drugie



I tak samo dzielna i pracowita Parfait