ufff,
Wyplewiłam nowo założone rabatki bo nie wszystko zdążyłam jesienią. Przekopałam gruszkę i agrest. Wszystko pobielone, popryskane miedzianem i olejem parafinowym. Teraz czas na walkę z podagrycznikiem i skrzypem. widły już naszykowane.
Niestety brak kwiatków, tylko jedna kępka krokusów kwitnie, a latają już pszczółki. Smutno mi bo stół im nie zastawiłam. Jestem niegościnna.
Muszę się poprawić, koniecznie.
Lada moment rozwinie się świdośliwa, mocno napączona i chyba pierwszy raz zakwitnie.