Witaj na Ogrodowisku już od pierwszych zdjęć widać ogrodowiskowe inspiracje tzn., że podpatrujesz już nas jakiś czas ładnie to wygląda będę też podpatrywać pozdrawiam
Och, posadziłam kilka lat temu całą alejkę z nich i nie przeżył ani jeden. Te głogi Paul's Scarlet są dla mnie sentymentalne, bo cała ulica tam gdzie mieszkałam kiedyś, była nimi obsadzona i zaglądały pięknie do okien na piętrze. I nigdy nie chorowały i dalej rosną zdrowo. Nie wiem, co jest nie tak z nowymi egzemplarzami.
Twoje były piękne i te kwiaty, strasznie żal.
Obserwuję na zdjęciach, jak rabaty powoli zaczynają sie zapełniać, chociaż jeszcze nie przeszłam na drugą stronę....
Na ulicy w Opolu, gdzie mieszkam, też dużo ich. I stąd pomysł na to by je mieć u siebie. Niestety od dwóch lat obserwuję, że coraz gorzej z nimi. Kwitną pięknie, ale zaraz potem wyglądają na umierające. Dzwoniłam do "głównego ogrodnika miejskiego". Jakoś się tym nie przejął. I tak dogorywają.
A co ty. Nie przychodzi na żadną komendę. ( Mimo nazwiska jakie nosi-my).
Adoptowany cudny gamoniek musi się jeszcze wszystkiego uczyć. Ale pojętna bestia jest. Więc będzie ok.
Poszukiwacz szczęścia...
Witaj I ja mam do tych drzew ogromny sentyment, bardzo ale to bardzo je lubie...
Adopcyjna milosc cudowna, gratuluje wyboru
Bede do Ciebie zagladac, ciekawie sie zapowiada i...bede odwiedzac te ukochane uchole