Marzenko, daj mi znać jak będziesz pryskać bo ja nigdy nie wiem kiedy to robić. Albo napisz u siebie w wątku co robisz bo ja go śledzę i wtedy wiem co i jak i kiedy robić.
Witaj, w zeszłym roku dopiero zaczęłam przygodę z różami, a przyznać muszę, że niewiele wiem na ich temat. Tzn staram się tą wiedzę pogłębiać, podczytuję tu i tam, ale co innego przeczytać coś w gazecie, a co innego zapytać kogoś kto ma róże. U Łukasza przeczytałam, że wystarczy ciachnąć róże nad 3 oczkiem i ładnie będą rosły. Możesz mi powiedzieć kiedy należy to robić? Jak kwitną forsycje, czy tak? I kiedy przeprowadza się kulkowanie róż? I czy wszystkie róże się kulkuje? Zasypałam Cię pytaniami . Z góry dziękuję .
Dorotko zawsze pisze co robię, kiedy i czym pryskam musisz być na bieżąco bo wszystko zależy od temperatury na zewnątrz. W tym roku zapowiada się ze wcześnie nadejdzie wiosna wiec pewnie niedługo będę pryskać Miedzianem (profilaktyka chorób grzybowych i kędzierzawosci wiśni) a potem olejem parafinowym (Catane, Promanal, Treol) na larwy przędziorków i szpecieli. Ten drugi oprysk wykonuje się gdy temperatura jest juz trwale w okolicach +10 stopni i larwy sie budzą.
Kasiu niestety trzeba wiedzieć jakie ma się róże. Inaczej tnie się wielokwiatowe i wielkokwiatowe, inaczej historyczne, inaczej pnące a jeszcze inaczej niektóre austinki. Te pierwszą grupę tnie się najłatwiej bo nad trzecim lub piątym oczkiem. Historycznych z zasady się nie tnie wiosna tylko przycina po kwitnieniu latem. Ja właśnie pomyliłam Louis Odier i zapomniałam ze ona jest historyczna, ostro ja ciachnęłam wiosna i niemal nie kwitła w sezonie. Pnących nie mam wiec specjalnie się na ich cieciu nie znam. A austinki to inna para kaloszy, tu niemal każda wymaga innego traktowania i wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy osiągną. Wyglada to wszystko na bardzo skomplikowane ale tak nie jest. Napisz jakie masz róże doradzę ciecie. Specjalistek od róż jest u nas sporo dziewczyn.
Z załozenie róże tniemy gdy zaczynaja kwitnąć forsycje. Wystarczy ze wypatrzę pierwsza w mieście z nabrzmiałymi robiącymi się żółte gałązkami od razu chwytam za sekator.
Ja nie kulkuje róż bo ma dla nich za mało miejsca. Kulkuje się gdy pędy sa długie i miękkie, najlepiej latem. Wiosna tez możesz to ostrożnie zrobić gdy zaczną krążyć soki i pędy stana się bardziej wiotkie. Wiekszość Austinek idealnie się do tego nadaje jeśli podają ze będą osiągały 1,5 M. Historyczne tez się do tego celu idelanie nadają i kwitną wtedy bardzo obficie.
Miedzian stosuje tylko na bezlistne wiosna. Nie pryskam nim zimozielonych ale wiem ze dużo osób po całości leci. A olejem wszystkie te które atakują przędziorki i mszyce czyli od grabów na bukszpanach skonczywszyszy. Niemal wszystko olejem pryskam
Nie widze szczególnego efektu działania miedzianu wiec pryskam nim te rośliny, które atakują mi choroby grzybowe: róże, brzozy, magnolie, graby. Ale to wina mojej ciężkiej i gliniastej gleby
Pytaj jakby co, teraz chwila przerwy ale potem bede jechać samochodem jako pasażer to bede miała czas pisać na tablecie
Ja też chyba wezmę się za ogród w przyszły weekend. Czeka mnie cięcie platana i również miedzian. Nawet jeśli wrócą przymrozki to nic się nie stanie, a część prac będę miał zrobione. Myślałem o założeniu jagodnika w tym roku więc czas będzie potrzebny
I chyba przytnę hortensje bukietowe. Gdzieś czytałem, że nie powinno im to zaszkodzić, a wcześniej zakwitną... poeksperymentuję.
Korci mnie na cięcie traw, ale te kilka miesięcy byłoby łyso
O matko, strasznie to skomplikowane się wydaje. Nie wiem czy nie porwałam się z motyką na słońce jak czytam Twoje słowa. Madżenko dziękuję Ci bardzo. Róże wymieniłam u siebie.