Madzenka
19:54, 06 sie 2015

Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
To tak jakbyś mńie namawiał do leczenia anginy miodem i mlekiem. Sorry ale nie. Zwracam uwage na to aby srodki były bezpieczne dla pszczoł. Ale zycze przy suszy i upałach wygranej walki z przędziorkami bez chemii. Ja juz prez nie starciłam kilka okazów dorodnych bambusow, klonów palmowych, kule bukszpanowa na nozce chodowałam przez 5 lat i klika grabów kady po 140 zł/szt
Jak sie kupuje rosliny zainfekowane ze szkołek to ekologia nie pomoże. Od dwoch lat bóle kase na nicienie a opuchlaki znow powycinały mi kornki nawet na rózach!!! Gdy nie będę kupowac nowych roslin i bede na emeryturze przerzucę sie na ekologię.
Mam rój pszczoł, bzyków, biedronek, motylii przychodza do mnie żaby. Wiec chyba az tak bardzo chemiczna nie jestem?
Nie pryskam lawendy a przedziorki na niej szaleją!