Malowanie Sebciu? Tak samo jak poprzednio tylko czyto. I spory misz masz meblowy zrobiliśmy. Dodatkow machnęłam sobie na biało orzedpokój bo był brudny a M dzisiaj pomaluje sciane orzy schodach.... A ja jedną sciane w spiżarce.
Dzisiaj układanie wszytskiego i sprzątanie.
Nie wiem jak chwasty to robia ale wyrastały pod karmnikiem i go orzebijaly. Niesty chwasty sieją mi sie cały czas z okolicznych działek... Wiec lepiej raczej nie będzie ale mozna go rzeczywiscie raz na kilka lat wymieniać.
Tylko drobiazgi, odświeżanie tego na ci nie mogę patrzeć,, czyli wszystkie białe fragmenty w domu a wbrew pozorom jest tego niewiele, bo krolują u mnie szarosci a na pietrze również tapety
Zmiana tynków w salonie wiosna lub nigdy bo nie mam koncepcji co zrobić ze ścianami
Ale ja nic ni zmieniam, odświeżam to co brudne... Na namodzenie nie mam koncepcji. A nerwa mam na wiatry bo mni czeka duzy wydatek - wymiana zaluzji na parterze... W piatek będe znała wycenę...a na razie podniesiona i zwisa zmętnienie z boku, który wyrwało...a ja mam nerwa . W nocy o mało mi szyb nie stłukłam, była akcja ratowania domu....
W czwartek wymienialiśmy pompę od wody od ogrzewania bo po 5 latach nie pompowała ciepła na gore.....popsuł mi sie okap.... Czarna seria.. Ale po 5 latach to sie chyba zasze wszystko sypie? I jeszcze musze kilka zamków w meblach kuchennych powymieniać... Bo bezuchwytowe drzwi sie popsuły i teraz sie nie domykają automatycznie. Wiecie jak to wyglada? Wrrr mam nerwa i zakwasy po malowaniu i jodze Ide zatem do roboty bo marudzę....
Wrrrr trawnik cały w lisciach.... Wrr donica z lauem połamała mi obwodke bukszpanowa.... Wrr mam mieszanke żwirku jasnego z grafitowym, będe teraz przebierać jak Kopciuszek.... Wrr spadam sie zmęczyć bo was zamęczę....