Mirelko, no właśnie problem w tym, że to są te same sadzonki, tzn. od jednej rośliny matecznej, tylko sadzone po roku. Toszka mi właśnie napisała, że to brak potasu. I pewnie tak jest - na nowym stanowisku ziemia jeszcze we wszystko bogata, a tam gdzie już rósł rok (a może nawet dwa lata?) już wszystko wyjadł. Będę nawozić.
W ogrodach Hortulus właśnie nie byłam, a na fotkach robią wrażenie. Muszę zaplanować koleje wakacje w tamtych stronach Też lubię się powłóczyć po takich ogrodach
Bluszcz choduję, chucham na nigo i dmucham, ale na razie kiepsko się zbiera... Mam nadzieję, że jak się zadomowi, to ruszy... Spróbuję z tym florowitem, może mu się spodoba
Może być polifoska, aczkolwiek ja bym proponowała gnojówkę ze skrzypu plus namoczony obornik granulowany i tym co się rozpuści podlewać.
Na ten obornik to jedyna dobra rada w te susze.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)