Może być Graminex Wembley. A co dostaniesz tego nikt nie wie i co z tego wyjdzie. Ten rynek jest tak nieprzewidywalny i tam mało pewny, że robi się ludzi w balona często. Nie ma to jak naiwny amator trawnika, który "łyknie" wszystko co mu się wciśnie. Sporo czasu upłynie zanim będziesz zadowolona ze swego trawnika. Te działy o trawnikach i piętrzących się problemach z nimi są u nas najbardziej oblegane, a ja tutaj najczęściej doradzam.

Tak to już jest, w tak długim okresie gdy trawa ma wzejść, nie ma siły żeby nie było ulewy. Dlatego nie zakładam trawników z siewu. Ciągle miałabym ten sam problem.

Trzeba wyrywać to co popłynęło w rabaty. To mordercza praca, ale kto powiedział że trawnik to łatwizna? Nikt, to najbardziej wnerwiająca "rzecz" w ogrodzie. Jak nie łysieje, to pleśniej. Jak nie pleśnieje, to rzednie, albo chwasty..Same problemy.

A więc, czekaj aż wsiąknie, potem wyrywaj tam gdzie nie powinno jej być, potem dosiewaj, a wałki nasion próbuj rozgarniać.