Misiek, powodzenia i wytrwałości. Kciuki zaciśnięte.
Mnie też to czeka już za kilka dni. Teoretycznie w sobotę chciałabym siać.

P.S.: Macie może jakieś sprawdzone strony www z wysoce sprawdzalną prognozą długoterminową?

Dałam na pw.

Dziękuję.

"Na 200 m to tak na pograniczu spalenia. Lej wodę w dużych ilościach". Pani Danusiu, w dużych tzn. raz dziennie np. około 10 litrów/m2, czy częściej i więcej?

mamtu - dzięki.
Ja teraz w sobotę będę siał trawę na ostatnich 200m2, które mi zostały.
Przygoda z nawozem nauczyła mnie jednego, mianowicie że po posianiu nawozu trzeba naprawdę sporo podlewać. Na innym, młodszym o 3 tygodnie kawałku trawnika też wysiałem nawóz w takiej samej ilości, tyle że 10 dni później tzn. akurat wysiałem w ten dzień kiedy zaczęły się ostatnie ulewy, więc nic nie podlewałem, ponieważ dziennie i to porządnie padało. Ta część trawnika wygląda przepięknie, ma jednolity, soczysty zielony kolor no i rośnie jak dziki. Przy posianiu nawozu na pierwszym kawałku trawnika niestety dałem ciała po całości, podlewałem ale niestety za mało

misiek80 napisał(a)

Dziękuję za informację, jak zwykle szybką i konkretną Na 200 m2 sypnąłem 9kg polifoksy. Czy jeśli rzeczywiście spaliłem, to trawa się zregeneruje i odrośnie?

Danusiu czemu taka ilość jest na pograniczu spalenia trawnika? Z tego co wiem to polifoska ma tylko 8% azotu, więć 360g czystego azotu na 100m2.

Chyba, że nadmiar P,K tez może spalić trawnik?

misiek80 napisał(a)

"Na 200 m to tak na pograniczu spalenia. Lej wodę w dużych ilościach". Pani Danusiu, w dużych tzn. raz dziennie np. około 10 litrów/m2, czy częściej i więcej?

Przez trzy-cztery dni coś w tej ilości.

mazik302 napisał(a)

Danusiu czemu taka ilość jest na pograniczu spalenia trawnika? Z tego co wiem to polifoska ma tylko 8% azotu, więć 360g czystego azotu na 100m2.

Chyba, że nadmiar P,K tez może spalić trawnik?

Bo doczytałam dawkowanie i tak mi wyszło.

Ma Pani racje, na opakowaniu pisze za max dawka na 100 mkw to niecałe 5 kg. Wydaje mi się, że ulewy które przyszły jakieś 10 dni po wysianiu nawozu porządnie przeplukaly trawnik (przez kilka dni lało po kilka razy na dzien).Niestety dla mnie i dla mojego trawnika deszcze przyszły o 10 dni za późno, ale i tak jeszcze przez jakis czas bede go mocno podlewać z nadzieją, że coś z niego będzie? Ok koniec biadolenia. Kiedy będzie wiadomo, że trawnik się nie odrodzi i ze trzeba będzie zakładać nowy albo ten porządnie naprawić, chociaż nie wiem czy jakby co, to nie lepiej zrobić cały ten kawalek od nowa? Ogolnie trawa na tym kawalku rosnie wolno a na tych najjasniejsych miejscach w zasadzie nie rośnie w ogóle. Czy wtedy wystarczy zniszczony trawnik przekopac, podłoże zabrabic, zwalowac i zasiac nową trawę? Sorry, że tyle pisze, ale to mój pierwszy trawnik i i tak dałem juz ciala

misiek80 napisał(a)

Czy po zdjęciach da sie ocenić czy spaliłem trawnik? Po 2 miesiącach od posiania, po 1 koszeniu na 200 mkw sypnałem 9 kg polifoksy.

Musisz podlewać.

Będę podlewał aż do skutku. A jeśli trawa nie odbije to jesienią się za nią wezmę od nowa.