Śliczne wróbelki! Jedne z moich ulubionych ptaszków i pamiętam jak wiele lat temu, na osiedlu moich rodziców, latały ich całe wielkie stada. Niestety teraz kiedy poocieplali bloki i zatkali wszystkie wnęki pod okapem, wróbelki nie mają gdzie gniazdować. Tego lata widziałam tylko pojedyncze sztuki (( Niedługo będzie jak w GB, gdzie wróble są pod ochroną
To raczej tradycja uprawiania warzywnika . Był on odkąd mieszkamy w tym domu. Z czasem tylko został pomniejszony. Uprawianie warzywnika zaczynałam od tego, że wytyczałam grządki i siałam warzywa pod dyktando babci . Potem ona już go systematycznie powoli pieliła. Od kilku lat sieję i pielę już sama. Babcia czasem zrywa pomidory lub wyrywa jakieś warzywa.
Trochę ich spotykam, ale jest ich zdecydowanie mniej niż kiedyś. Czasem na stole zostawiam okruchy i jak się przyzwyczają, to nie zwracają uwagi na to, że robię zdjęcia