Wielkokwiatowy na pewno nie zakwitnie, korzeniastego ( mam różowy) nie ścinam, ale himalajskiego tak, i o ile pamiętam chyba ponownie kwitnie ale słabo.
Korzeniastego nie ścinam bo rośnie na uboczu, bardzo ładnie się przebarwia jesienią, ale jeszcze lepiej rozłazi i sporo go z obrzeży kępy wyrzucam.
Mam też różowego nisko się płożącego. Wydawało mi się, że się go całkiem pozbyłam, ale okazało się, że odnowił się z pozostawionego kawałka i teraz mi nawet kwitnie. Ten ekspansywny jest.
Dużo muszę się jeszcze o bodziszkach nauczyć
Mam bodziszka łąkowego Splish Splash, ktorego przesadziłam, bo słabo rósł. W starym miejscu już dwa razy się pojawił i za każdym razem był przesadzony. Póki co nie jest mocno ekspansywny, ale jak widać, wystarczy mały kawałek, żeby się odrodził.