Jupi! w miarę skończyłam rabatę po brzoskwini; znaczy się bez boków - wymyśliłam ze zostawię, jako zapory anty wiatrowe/zimowe. Do wykopania sa 2 róże Meillanda, 1 pomponella, 1 rozplenica, miskant zebrinus - musi czekać na wiosnę. A po lewej róża pilgrim (sporawa), rozplenica, 10 buksow- obwódka narożna ok 45 cm wysokości, ciemiernik i bodziszki wspaniale. Boje sie ruszać żeby ich nie zabić, zresztą nie mam miejsca żeby je przesadzić. No i kulek buksowych z 10 mi zostało do zagospodarowania, coś jeszcze wymyślę
Dosadziłam resztę trawek prairie fire, zostały mi 4 ostatnie bidy takie...
zmieściłam tamże tez kilka małych kulek buksowych spod morwy. Pomiędzy zmieściło się ze 30 Krzyśków (co ja zrobię z resztą?

Przesadziłam tez 3 niewielkie morning lighty na tyły tej rabaty, jest miejsce jeszcze na dwa, ale to wiosną - bo musiałabym podzielić duży egzemplarz. Całość wysypałam kora, zabrakło mi ze 2 worki.
Przyszła agrotkanina, 50 mb szerokości 1,6m, 10 metrów dla sąsiadki, reszta moja

jeden pasek pod truskawki, ok 10mb, a reszta (ok 30 mb) na połowę i do wyłożenia międzyrzędzi między winoroślami a porzeczkami/jagodą kamczacką, i następny rząd między porzeczką/jagodą kamczacką a borówkami amerykańskimi. Boję się chwastów, mam nadzieję jakoś pomoże mi ta czarna szmata je opanować...
Zaczelam tez rycie pod truskawki, z 16m2 moze ze 3m2 udało mi się skopać

potem jeszcze obornik - trochę mało mam, bo tylko 1,5 worka, dodam trochę kompostu, przegrabkuję, nakryję szmatą naciętą odpowiednio i sadzę truskawki. I w zasadzie plan na jesień wykonany
Potem jak jeszcze pogoda pozwoli, czyli w przyszłym tygodniu, podzielę może hosty - powoli nie widać która jest która, wszystkie żółte i brzydkie... i rozsadzę - za śliwką i pod betonowym płotem w miejscu skąd zabrałam borówki amerykańskie. uff
a potem jak jeszcze będzie pogoda, to sobie coś znajdę jeszcze
W sobotę po kompost do kompostowni się wybieram i po żwirek do nowego akwarium - nie mogę przeprowadzić ryb ze starego bo nie mam podłoża.. starego nie chcę bo brudne..