AgataP
10:36, 17 lut 2016

Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7774
No to podobnie było i u nas. Mama chętnie pojechałaby wszędzie, Tata typowy domator i kropa. Dobrze że na wczasy chciał jeździć.
Ale dzięki Mamie byłam w .... Murmańsku
hahah
Pojechaliśmy tam do osoby, którą Mama poznała w pociągu. Niezłe nie?
Dostałyśmy zaproszenie, bo tylko tak można było tam pojechać wyruszyłyśmy pociągiem z Wa-wy do Leningradu ( jeszcze wówczas) a z Leningradu przesiadka i do Murmańska. Jak dotarłyśmy do tej kobiety to okazało się że wyjechała na urlop hahaha Tydzień gościła nas jej sąsiadka. Miałyśmy być tydzień, a skończyło się na 3 tygodniach. Pierwszy raz zobaczyłam dzień polarny
Kilka miesięcy później pojechałyśmy tam na weekend majowy. Oczywiście pomysł mojej Mamy
Ale dzięki Mamie byłam w .... Murmańsku

Pojechaliśmy tam do osoby, którą Mama poznała w pociągu. Niezłe nie?
Dostałyśmy zaproszenie, bo tylko tak można było tam pojechać wyruszyłyśmy pociągiem z Wa-wy do Leningradu ( jeszcze wówczas) a z Leningradu przesiadka i do Murmańska. Jak dotarłyśmy do tej kobiety to okazało się że wyjechała na urlop hahaha Tydzień gościła nas jej sąsiadka. Miałyśmy być tydzień, a skończyło się na 3 tygodniach. Pierwszy raz zobaczyłam dzień polarny

Kilka miesięcy później pojechałyśmy tam na weekend majowy. Oczywiście pomysł mojej Mamy

____________________
Z Pszenicznej...
Z Pszenicznej...