trzymam za Twoje kciuki.choroba moich nie.zostala jasno zidentyfikowana.mam jedynie nadzieje.ze.nie pochodzi z ziemi bo wtedy igraby nie dadza rady.ale tego nie wiem.
madrz sie Aniu madrz bo komu jak komu ale.to bie madrosci nie brakuje.obetne jak mowicie.
wyobrazam sobie ile musialas sie nakopac.u nas gleboryzarka nie da rady na naszej trawie (juz probowalismy i sie popsula) poza tym ona ciacha za bardzo jak dla mnie,a traktor zrobi za duza demolke.pozostaje ja
Ja też dziękuję za odpowiedź Jak jeszcze podczytywałam forum pamiętam, że pisałaś o wiśniach, podejrzenie wtedy padło na oprysk z pola czy to się potwierdziło? Mówią aby nie żałować roślin w ich miejsce będą nowe, ale tych wiśni jednak szkoda.
Raczej to nie oprysk.ja mam pola wszedzie wokol wiec cos bym zauwazyla chyba.roslin nie zaluje.ale kasy troche
To ty tak przyczajona jux bylas.milo gdy ktos zaglada choc sie o tym nie wie