Nie wiem jeszcze.. Najpierw muszę wymyśleć jakieś fajne, widoczne miejsce dla nich, bo szkoda byłoby je chować w jakimś zakątku... Zobaczę ile by mi tam pasowało. Jak niewiele to nie będę się bawiła w sianie bo jakoś mi to nie wychodzi za bardzo. Chodzę, dbam, podlewam a na koniec i tak nic z tego nie ma i zawoże wszystko na odchowanie do babci. Jak jednak będę potrzebowała więcej to pewnie pobawię się w mini szklarenki
A Ty siałaś czy kupowałaś gotowe sadzonki?
Ja te kupiłam a właściwie dostałam gratis bo to takie biedaki były marne. Ale przezimowały i teraz.po roku ładnie kwitły. Teraz będę chciała wysiac bo zebrałam nasiona i udało mi się o dziwo z dużym powodzeniem z werbena to może i ze stipą się uda. Jakbyś chciała siać mam.trochę tych nasion to Ci podeślę.daj znać