Chyba byłam grzeczna

zająć przyszedł do mnie

I przyniósł takie piekne sadzonki trzcinnika
Zajączku jeszcze raz tym razem publicznie DZIĘKUJE
Taka serdeczność z jedne strony mnie zawstydza z drugiej motywuje

Nie mogły czekać na poprawę pogody bo tej na razie nie widać. Zatem mimo ulewy i wiatru poszłam dzielić i sadzić
Podzieliłam na...127 sztuk!

i obsadziła 2/3 pasa! Sama w to nie wierze!
Wybaczcie bałagan ale tyłek mi wymarzł
Zajączku buziaki