kurcze jakoś tych drzew tam nie czuje. może sie wydaje ale tam nie ma aż tyle miejsca. irga z czymś swobodnym np rozchodnikiem gdzieniegdzie brzmi dobrze i może coś do tego?
no własnie tam jest tyle wszystkiego: bardzo :tłusta grabowa, skarpa i stare lipy, że własnie mi się wydaje, że cos bardzo neutralnego tam byc powinno.
Może tak: żółte to ławka - na osi, pod lipami, jakaś kostka? na jej poziomie cis ale jedynie zrównany z ławką, dywan z irgi, a niej pojedyńcze chyba seslerie jednak (bo mam je w podjeździe a rozchdniki mam tylko na tyłach) i swobodnie rzucone kamienie na dojście?
Ty to widzisz na miejscu, czujesz lepiej, więc słuchaj siebie.
Tak jest ładnie, pod warunkiem, że ta ławka i cisy nie znikną.
Może dać ten cis szeroki, podwójny, a ławkę w pierwszym rzędzie cisowym, żeby było mocno?
Reszta jak piszesz, z sesleria nawet fajniej, bo z nią mniej się dzieje, a tu powinno się mało dziać.
A w przyszłości, jeśli będzie za słabo całość działać, zawsze w to można dodać drzewa
Fajnie, że doszłyśmy do czegoś spójnego i mało elementowego, czystego.
Czy będą potrzebne do tego drzewa, zobaczysz w praniu
Dzięki za miłe słowa.
Ale Ty i beze mnie sobie radzisz świetnie.
Wrzuciłam kilka fotek u Gosi od siebie, jak masz chwilkę ,zajrzyj
Dla mnie trochę za dużo ale ja to ostatnio w jeszcze większy minimalizm bym szła... Więc tylko mówię jakie jest moje odczucie... Aczkolwiek trzcinnik uwielbiam mimo rdzy za ten ciepły kolor który teraz wprowadza do ogrodu ... Sama myślę żeby jeszcze w jednym miejscu powtórzyć... Ale u Ciebie wystarczyłaby molinią i sesleria... Chyba że dla zmiękczenia strzelistych kłosów że dwie plamy śmiałka...