Zaglądam biegając, widziałam przelotem duzo wysokiego różowego, pod różowym stało "coś" wesołego

. Tak na poważnie to tyram... tyram... i nawet nie wiem czy sie cieszyć. Wczoraj byłam obrobiona we wszystkim, a dziś wpadły 4 tematy w tym jeden 20 kilometrowy - i jak tu się cieszyć. ok troche się cieszę. M w drugiej połowie maja jedzie do córki na dwa tygodnie to odpocznę chociaż od jednego

zart

.
Rabata na ćwierćmetku, ale przynajmniej zielska narazie nie ma, bo sucho - nie wiem co lepsze.
Wyzywanie mojej wisterii od starych p... (ma 7 lat) pomogło, zaszalała -będzie mieć dwa kwiaty, albo sobie ze mnie zakpiła.
...?
Zapomniałam napisać, że jutro sadzimy ziemniaki, ja będę koniem

,zrobie zdjęcia