Kolejny meldunek z werbeny: uszczknięte sadzonki pięknie sie rozkrzewiły - rosły normalnie w oczach (to co odcielam puściło już małe korzonki) a i siewki nawet niezłe bo nie rosna na szczęście za szybko w gore tylko w liście. Mam nadzieje ze coś z ich będzie.pozdrawiam niedzielne z niestety zaśnieżonych ogrodu
Cudne fotki zacmienia, uciekajace krokusy piekne! Fajowy pomysl jak to robisz ze te w trawniku takie zdrowe, duze i ladne? Moje co rok to brzydsze i mniejsze, w tym w ogole sie nie zameldowaly:/
No cóż.. u mnie też już pada śnieg... ale w marcu jak w garncu... ostatnie podrygi Pani Zimy... szkód nie narobi, bo dzień długi, a w dzień temperatury mimo wszytko na plusie.
Ogrodowo u mnie spokój.. nic się nie dzieje, ale na giełdzie kupiłam dekoracje świąteczną Nie wytrzymałam i kupiłam.. zapomniałam tylko jak ta roślinka się nazywa.. ważne, by nie podlewać od góry. Jak się wysypie to kurę można zawsze będzie posadzić w rzeżuchę
Soleiroila się nazywa ta roślinka. A Anglicy nazywają ją "chłopięcą główką". Widziałam ją posadzoną w białych, porcelanowych doniczkach w kształcie głowy, a solirolia tworzyła "fryzurę".
A tu mamy z niej upierzenie Twojej fajnej kury.
Też bym kupiła taki wertykulator za 7 stówek, potrzebuję z porządnymi nożami, a nie "grabkami". My co roku wypożyczamy na dwa dni.
Jak korzonki będą miały z 1,5-2 cm to posadź do ziemi. Jak za długo stoją w wodzie to też je potrafi trafić.
Posiałam kolejną werbenę, ale do pudełek plastykowych jak na ciasto, zostawiłam lekko uchylone pokrycie.. siałam 14 marca, a już 20 marca się zazieleniło. Jednak podstawa to chyba ciepło i wilgotno. Te siane w lutym wyniosłam do szklarnii... bo rosły w jednym z sałatą.. powinne dać radę pomimo spadku temperatury. Zluzowałam kawałek parapetu, można znów coś posiać.
Po tygodniu od wysiania werbena w szklarenkach od pudełek po kupnych ciastach wygląda tak.
Tak, ten ma noże i to takie porządne. Głownie na noże patrzyliśmy i na wagę, czyli sprzęt który da radę na ciężkiej ziemi. Bo to co w sklepach sprzedają to nie nadaje się, tej klasy sprzęt nowy kosztuje minimum 2500zł -5000zł. Do naszych potrzeb i używany pochodzi kilka lat. Gość blisko nas ściąga gdzieś z zagranicy i sprzedaje.. zasięgu telefonicznego nie ma... wiec i klientów też ma mało bo nikt nie może się dodzwonić to sprzedaje w dobrej cenie. A ma tego trochę zgromadzonego Chyba jakaś wypożyczalnie starą wykupił A tak będę sobie wertykulować kiedy mi pasuje, a nie kiedy mam termin w wypożyczalni. Ostatnio dostaliśmy w dobrym terminie ale zepsuty i M go musiał naprawić Raz termin wypadł w deszczową pogodę, raz akurat nie mieliśmy czasu. A tak stoi i jest w każdej chwili do użycia.
Melduję, że ośmiał z moich nasionek i z nasionek Ani Monte ładnie rośnie Mam nadzieję, że w tym roku siewek nie zmarnuję
Karola, nawet mój eM wczoraj stwierdził, że te same krokusy na rabacie są 3 razy większe niż te w trawniku. Niestety konkrecja z trawą o składniki pokarmowe jest wielka. Nie kosimy trawnika minimum do czerwca. Dzięki temu jeszcze są. Ale trawnik do czerwca i potem przez miesiąc póki się nie pozbiera jest wnerwiający. Dlatego już nie dbam o krokusy w trawniku.. niech zanikną. To nie miejsce dla nich. Chyba, że ktoś ma łąkę kwietną. Miejsce krokusów jest na rabacie.
Sadzone w 2010 roku, jeszcze w 2012 były ładne