Moja ma z 10 lat. Ponieważ co 2-3 lata mocno ją przycinam ( za mało mam miejsca na duże drzewo) to mi się rozkrzewia i wypuszcza młode odrosty. W każdym razie można ją bez problemu ciąć.
Owoce są słodko kwaśne, można zjeść ale zachwycające nie są. Na pewno za to zdrowe. Ale i tak rzadko mi się zdarza je zjeść bo zawsze szybsze są ptaki. Trzeba byłoby ją nakrywać, żeby z nimi wygrać.
Jak się nie spieszysz to w Szkółce w Ciechanowie u Państwa Szmitów mają mieć jesienią nowe odmiany, najbardziej nadające się do bezpośredniego spożycia. Jesienią ubiegłego roku o nich właśnie dyskutowaliśmy.
A generalnie jest to krzew lub drzewo ( w Niemczech widziałam z 6-7 metrowe dorosłe) na każdą porę roku. Przepięknie kwitnie na biało wiosną, młode listki koloru bordowego, latem czerwono-czarne owoce a jesienią kolorowy spektakl. I przebarwione liście dosyć długo utrzymuja sie na krzewie.