Obejrzalam sobie róze LoS, piekna jest, bardzo mi sie podoba. Jednak Jazz bym nie dodawała, jest zbyt krzykliwa, za duzo wszystkiego. Poszłabym w pastele śmietankowe z nutka brzoskwini, zeby nudy nie bylo dodałabym lawendowy fiolet lub cos mocniejszego np. burgunda. Uzupelniala nasadzeniami bylinowymi i zielonymi, hosty, paprocie, trawy, żurawki, tawułki.
Ale to ja, innemu moze sie nie podobac. A mozę kto wie czy nie zrobie czegos takiego u siebie.

Tu jeśli się przyjrzycie widać ścieżkę którą wydeptał jeżyk w poszukiwaniu wody

Byłam u Ciebie, myślałam że LoS jest bardziej pomarańczowa, i Jazz też widziałam, cudna, czy pasuje do LoS, pytam bo Magara obie by chciała

Boshhh jakie te hosty są piękne!

Są hosty, których nie lubią ślimaki ale czy są takie, których nie lubią nornice? Ehhh

Róże z otoczeniem też podziwiam.

Mirka, LoS była u mnie dwa lata temu bardziej pomarańczowa, w tym roku jest prawie różowa, wstawiłam u siebie zdjęcia, trudno uwierzyć, że może być taka różnica w kolorze.
Jazz też jest bardziej różowa, niż wcześniej, śliczna jest, ale zastanawiałam się nad innym miejscem dla niej.