Tak prezentowała się 2 lata temu lewa strona ogrodu. Założeniem był kąt z wrzosowatymi i klomb róż naprzeciwko schodów tarasowych. Z różami mam problem. Łapią choroby i pod koniec lata tracą liście, ładnie wyglądają tylko do pierwszego kwitnienia. Jest to mieszanka róż, raczej niskich, drobnokwiatowych, cześć miała być okrywowa ale rosną do góry. Dwa razy już wymieniałam róże szczepione na pniu - nie przetrwały zimy. Tej wiosny jest podobnie. Już miałam w planie wykarczowanie całej rabaty ale może dam jej jeszcze szanse, z tym że zaplanowałam między róże wsadzić gęsto lawendę. Obecnie na środku klombu różanego rośnie jeszcze katalpa.
Co to narożnej rabaty, to muszę przyznać że już jest leciwa i kondycja wrzosów już nie ta, szczególnie po tegorocznej zimie. Wiem też , że za mało tam było kwaśnej gleby. Jeżeli zdecyduję się na odrestaurowanie zakątka z kwasolubnymi to wymienię sporo ziemi.
Brakuje mi tez tła dla tych roślin a nie bardzo mam już miejsce przed ogrodzeniem na dosadzenia bez przekopywania już rosnących. Może winobluszcz na płot?
Planowałam tez dosadzić jakieś wyższe krzewy w tych wrzosach , no i oczywiście teraz muszę utworzyć większe plamy danego koloru wrzosa.
URL=http://img9.imageshack.us/i/ogrd022.jpg/]

[/URL]
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Kosodrzewinie planowałam dosadzić jeszcze 2 siostry. Berberys tez już ma 3 sąsiadki w swoim kolorze jednak południowa wystawa im nie służy. Mocne słońce potrafi upalić całe liście. Przed kosodrzewina rozrosła się melisa , którą trzeba wykopać aby zrobić miejsce kosówkom.
Na środku tej rabaty był mini skalniak jednak jego pielęgnacja wymknęła sie spod kontroli. Perz mocno się rozrósł pod kamieniami i nic sobie nie robi z mojego plewienia.
Na prawo za skalniakiem rosną hosty i jakiś rodzaj wierzby o dużych liściach, które nie są zbyt urokliwe ale planowałam się go pozbyć. Na zdjęciu widać jeszcze budleję, która już zakończyła żywot na mojej działce. Rok temu ustąpiła miejsca hortensji bukietowej Limelihgt oraz jaśminowcowi o żółtych liściach.
Jak widać na zdjęciu - na placu budowy stała murowana wiata, która nadal jest podręcznym magazynkiem, a le nie wygląda atrakcyjnie i moje obsadzenia szły w kierunku przysłonięcia go. Od dwóch sezonów rośnie tam winobluszcz. W ciągu lata ładnie wychodzi na mur ale przez dwie zimy wszystkie pędy czepne omarzały i trochę trwało zanim roślinka ponownie wspięła się na ścianę. Nie wiem czy tak łatwo umarza czy jest jeszcze zbyt młody żeby pędy przetrwały
Uploaded with
ImageShack.us