Po drugiej dawce wcale nie musi być źle.
Ja miałam drugą w sobotę, a w niedzielę śmigałam z wizytą bez żadnych dolegliwości.
Pada i u nas nas
Piwoniom nie zdążyłam zdjęć zrobić bo deszcz mnie przepędził i pewnie je położy bo już pochylone pomimo podpórek. Wysokie bardzo wyrosły w tym roku. I pięknie kwitną

U mnie też pada od rana, momentami leje, a w pewnym momencie przeszła taka wichura, że spora część roślin się położyła, wysokie margaretki całe połamało. No ale na deszcz nie będę narzekać. Ty po drugiej dawce(trzymam kciuki, żeby bez negatywnych odczuć), a my po dniu stresu po teście. Na szczęście wynik negatywny, ale wszyscy z typowymi objawami covidowymi dla dzieci jesteśmy. Jakieś inne paskudztwo nas dosięgło.

Szczęściara. Ja w piątek wieczorem dawka, a w sobotę ból głowy i ogólne zdechnięcie. Całe szczęście tylko jeden dzień taki.

Przecudna jest eh... Moją rodzicom wydałam, bo za mało słońca miała.

Piękne masz piwonie, a amsonia bardzo juz dorodna. Nie masz co narzekać. W tym sezonie zdecydowanie wegetacja u Ciebie bardziej do przodu niż u mnie.

Gosia, rodgersje chyba masz ? Pokażesz ?

Trzymam kciuki za dobre samopoczucie po drugiej dawce .

Mam, nawet nowe dokupione ale nadal nie kwitną. Same zielone liście nie ma co pokazywać

U Gruszki wypuściły już piękne pędy kwiatowe,