Te szczury to produkt uboczny kompostownika. Latem wszystko się szybko rozkłada dzięki dżdżownicom, teraz wszystko stoi, przestałam wyrzucać odpadki na kompost. Nie mam już ,stada, psów to nie płoszą tych ogoniastych, kotów też brak

Szczury bywały ale nigdy tyle naraz nie widziałam

Gosiu, przytulam.
Trzymaj się.

dziękuję

Gosiu, smuteczek wielki z powodu suni.
Szkoda, ale tak już jest ten świat skonstruowany. Ja po stracie poprzedniego owczarka niemieckiego przez 10 godzin nie odezwałam się ani słowem...łzy ugrzęzły mi gdzieś w gardle i dosłownie ani słowa nie mogłam z siebie wydusić. Po trzech miesiącach już był u mnie nowy psiak.
Gosiu w schronisku na pewno czeka na ciebie jakiś spragniony miłości i przytulania futrzak.

Dziękuję Nikita

Gosiu dawno tu nie zaglądałam i nie wiedziałam że u Ciebie tak smutno, bardzo mi przykro że odeszła sunia. A młodsza w jakim jest wieku? Moja odeszła gdy miała 11 lat i 3,5 miesiąca, jak na yorka to dużo za wcześnie. Serdecznie współczuję.

Dobrze Cię znowu widzieć

Młodsza ma 14 lat, ale wydaje się w miarę zdrowa, starsza niedomagała co najmniej od roku

Amelia co u Ciebie, jak Bianka i kurki?

U mnie super zwłaszcza odkąd ktoś się pojawił w moim życiu jak kiedyś Ci mówiłam.
Bianka szalona jak zawsze, kury bez koguta żyją w zgodzie ale teraz się nie niosa bo są to dzikie rasy nie zmodyfikowane tak jak te fermowe.

Pozdrawiam. Zadzwonię w sobotę.

Wspaniale czytać takie nowiny Czekam na telefon

wespół zespół