Kasiu nie radzę sobie rabata wstążkowa i rabata pod łąką zarośnięte jak diabli , ale świadomie nie plewię bo u nas susza okropna i nic z ziemi wyrwać się nie uda, żeby z korzeniem wylazło, beton na maxa A motyką, albo gracka to jeszcze bardziej wysuszę rośliny.........czekam na deszcz.....po poprzednim oplewiłam liliowcowe i jest do tej pory czysto
A jeszcze nie poobcinałam masy bylin co już przekwitły bo mi ostatnio inne sprawy świat przesłaniały.....napisałam Ci na priv
Dziś jak wróciłam poleciałam podlewać od razu bo rośliny zemdlałe leżą
A tylko dwa dni nas nie było , strach pomyśleć o jakimś urlopie bo potem nie dało by się odrobić z robotą
Ja podlewam codziennie, strach pomysleć o rachunkach ale deszcz tez nas omija... A wciąż przesadzam rośliny i lać wodę im muszę... dobrze że basen jest i w wodzie można sie pochlapać
Ogród po dwóch dniach nieobecności zmienił swoje oblicze nie do poznania, jedne rośliny już zakończyły swój czas , a na ich miejsce kwitną inne, ale nowych foci dziś nie mam więc uraczę Was nie bardzo już aktualnymi bo z przed niedzieli
takiego sobie w łąkę przyniosłam
Dobra wiadomość jest taka , że grujecznik chyba już się ciut zadomowił , bo zaczyna puszczać młode przyrosty, listki które już były i przysychały zaczynają rosnąć
Hej Sylwia to b. dobra wiadomość z grujecznikiem. Mój dalej się zastanawia czy mu pasuje...yyyyy chyba jednak nie. Twój jest w pełnym słońcu, patelnia czy ma cień?