A co to za on, ten Osmanthus? Fajowy

. Sylwuś jak już kłosowce całkiem zaschną, to tak początkiem grudnia chwyć go poniżej kwiatostanu i przeciąg ręką do góry. Nie cyrtol się w oddzielaniem nasion od tych rureczek, w których są schowane. Koło marca wysiej do doniczek, potem jak podrosną przepikuj i po Zimnej Zośce do ogrodu. Zakwitną jeszcze w tym samym roku i będziesz ich miała duuuuużo

. Kilka kwiatuchów zostaw, to pewnie same też się powysiewają

.