Jadę z zakupów zniczowych, nie byłabym sobą gdybym nic do ogrodu nie tachała. Tym razem to kasztan jadalny. Nigdy nie jadłam , ale spodobały mi się liście
Kaaawał ciężkiej roboty odwalone...Młody tak spracowany, że aż nogi zmieniły mu kierunki...z prawej na lewą...o la,la...a z twarzy zostały mu tylko oczy... Z tym strumieniem wyszło cudnie, byłam mało domyślna i dopiero teraz zajarzyłam o co biega...
Skąd ty masz tyle siły kamienie mówiłaś ?to mi umknęło ale wyglada teraz strumyk super!
Mówisz ze już dyń jest moc, bo wybieram się po nie ja z mojej tykwy ptaka robię od roku a chryzantemy są?