Dzisiaj udało mi się mimo wiatru skończyć cięcie róż i hortensji, przypiąć różę do pergoli, ale fotki z dzisiaj nie będzie bo bateria padła i się aparat ładuje.
Za to są wczorajsze jeszcze

Skończyłam wycinanie bylin, a eM rozgrzebał kretówy. Szła nawałnica, ale poszło bokiem

startują prymule z zeszłego roku
i szafirki