Irenko tak bardzo czekałam na tą wiosnę, żeby po zmianach zobaczyć efekt ,a teraz pogoda wszystko niszczy i uczy człowieka pokory i....że życie jest ulotne....jedna chwila i nic nie ma z naszych planów
Sylwia, ściskam... Rozumiem Cię, bo ja mam tak z dzikami czy sarnami.... potrafią odebrać radość bycia ogrodnikiem. Ale mimo wszystko nie smuć się... za dwa dni pogoda się poprawi, rośliny się pozbierają i będziemy się cieszyć znowu.
Staram sobie Reniu przypominać jak to było po gradobiciu przed trzema laty ....szybko się z sieczki rośliny pozbierały i były jeszcze piękniejsze...ciekawe czy teraz też tak będzie
U mnie to od listopada na okrągło straszne wiatry, do teraz, co sprzątnę, na drugi dzień to samo, deszcz na okrągło, to i grzyby się rozwijają, jak robic oprysk, jak ciąć, w deszczu mało zabawne