Sylwia, już u Ciebie nie nadążam pisać...oglądam tylko zdjęcia, którymi niezmiennie się zachwycam...Ogród robi się dojrzały i pięknieje z tygodnia na tydzień...Jak Ty to ogarniasz...Podziwiam Cię kochana...
Sylwio przejrzalam kilka stron od konca. Źal odchodzacego lata. Liscie juz zmieniaja barwe jesien tuz tuz.
Chyba orliki wyslalas bo juz nie pamietam. Wiem, ze mialas bardzo ladne musze dojsc do stron sierpniowych.
Kasiu to co będzie sporo większe od tego co już , ale 20 razy to nie
Pewnych rzeczy nie przeskoczę , a jakby mi takie wielkie zamuliło do równa z gruntem to bym się chyba zastrzeliła.
U nas rolnicy wzdłuż rowu kopią takie wielkie doły, do podlewania pola, po jednym przyborze wody zamulone do połowy , a po większej wodzie przestają istnieć i na ich miejscu wierzby wyrastają.
Tego się boję i tym martwię.
A do tego nie mogę ryzykować, że ktoś się przyczepi
A bardzo bym chciała choć takie jak Twoje, wierz mi
No to już Cię nie męczę. Sama wiesz najlepiej jak i co robić zeby było dobrze . Ten anafalis jest cudny, taki srebrny. Miałam kiedyś od Kasi, ale znikną mi jakoś. Ta mydlnica od Ciebie przepięknie się rozrasta .