kasiek
09:44, 20 wrz 2017
Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21874
Czytam... Tyle jest cierpienia... Ja wczoraj kupowałam cebulki . Wychodząc ze sklepu zaczepiła mnie matka z 2 dzieci prosząc o jedzenie. Poszłam z chłopcem takim ok 7 letnim do sklepu - chciał coś ciepłego, najlepiej kurczaka. Powiedziałam mu że to trochę za duzo (grilowany kurczak), że mu chleb lub pierogi wezmę. A on patrzy na moje cebulki i pyta co to. Odpowiadam że cebulki kwiatów na co on z - a czy to do jedzenia? Matko jak mnie ścisnęło, odłożyłam chleb i poszliśmy po kurczaka. Kosztował 12 zł podczas gdy na cebulki wydałam 40 zł. Wiem że nie za się zbawić świata, ale tak wtedy pomyślałam, że pomagając ludziom spłacam dług wdzięczności, za to że samemu miało się lepszy start i możliwości... Wiadomo że każdy jest kowalem swojego losu, ale każdy z nas ma inne uwarunkowania i o tym trzeba pamiętać... Patrzę na cebulki i wciąż słyszę pytanie - a czy je mozna zjeść?
____________________
kasiek ogród pełen złudzeń i niespodzianek cz II ogrod pełen złudzen i niespodzianek Wizytówka po zmianach -Ogród złudzeń
kasiek ogród pełen złudzeń i niespodzianek cz II ogrod pełen złudzen i niespodzianek Wizytówka po zmianach -Ogród złudzeń