myszki uwielbiam jedna nawet skoczyła mi na szyje w kotłowni, postanowiła sobie po regałach pospacerować nadmienię że w ciąży wtedy byłam, takiego pisku narobiłam na drugi dzień leżała zdechła na środku kotłowni, a mój się śmiał że tak ją tym piskiem wystraszyłam że na zawał biedna padła to ja tyle w temacie myszek