No nie wiem...bladawce też mi się na zdjęciach podobały. Zobaczymy jak w realu
Ja prace miałam zaplanowane na wczoraj....a że się nie wyrobiłam, to plan przeszedł na dzisiaj
Ale bez stresu, bez pośpiechu. Z obiadem w altanie i później kawką i deserem, z piwkiem
Pierwszy kubek zaczerpnęłam bez rękawic...i od razu naprawiłam błąd tyle że było już za późno
No i polałam sobie po stopach, w japonkach byłam.
I wiało tak strasznie, że chyba cała byłam oblana.
Będę lepiej rosła
Ja robiłam z suszonego wrotyczu i z mlecza. Z pokrzywy jeszcze nie
I wydaje mi się, że zalane wrzątkiem może nie działać....ale się nie znam...może tak się robi...nigdzie jednak nie wyczytałam
Podlewacie tylko rośliny ? Ją wczoraj końcówka gnojowki lalam całe rabaty i po roślinach .. dla tych mikroorganizmów glebowych niby . żeby też miały biedactwa
Nic . Ją dzielilam trzciinika. To znaczy kroilam bo rozerwać się nie dało. Po dwóch dniach wyciagalam uschniete zdxbla po kilka sztuk. Z najchudszego prawie wszystkie ale zostało 1 i żywe