Ja Boscobel chciałam, później mi się odwidziała....a w końcu zamówiłam
A nie chciałam pomarańczu i brzoskwini
Princess Alexandra mnie wyleczyła z nielubienia takich róż
Wliczyłam w to 8 okrywowych
To tak trochę chyba oszukałam
Nie umiem wypoczywać w dużym mieście. W dodatku smali niemiłosiernie a ja się przygotowałam na jakieś max 25 stopni. Nawet kurtkę wzięłam.....
Echhh....
Juzeczku jak ja dawno u Ciebie nie byłam...wstyd , nooo wstyd prawdziwy pozdrów Bałtyki ode mnie mnie siė nigdzie nie udało wyjechać w tym roku .. trudno chociaż Ty tę chwilkę odpocznij i ciesz sié ,że tej kurtki nie potrzebujesz
Boscobel też mam na widelcu i myślę i ja wiecznie niezdecydowana a princess Alexandra Cię zadowala ?? poleciłabyś ją ??
Buuuziooki
u mnie the fairy śmieci. są takie róże które utrzymują suche paczki bardzo długo aż zbrązowieją, tradescent tak ma u ciebie?czy opadają takie jeszcze w kolorze płatki?
Aniu a u mnie The Fairy nie śmieci, ścinam jej brązowe płatki mocno zeschnięte.
Juzia wolałabym tak, niż odwrotnie, zimno i bez kurtki
Ja w tym roku zapomniałam spakować dla siebie skarpetki, nic nie wzięłam , kupowałam, bo jednak bez się czasem nie dało
Eluś gdzie tam wstyd
Bałtyki pozdrowione wzdłuż. Wszerz może innym razem
Kurtka nie była potrzebna, fajnie! ale wcale nie odpoczęłam
Boscobel to będzie taki suprajs, bo od podobnych kolorów raczej uciekałam....ale jakoś mnie naszło
Princess jest piękna! Tyle, że cała w plamistości i już bez liści. Ale kwiaty ma przepiękne, wielkie... i ślicznie pachnie!!! Dla mnie na razie nr 1 jeśli chodzi o sam kwiat.