Ale zasuwasz z wątkiem, tyyyyle się musiałam cofnąć...
Rondka są piękne, niedługo drugie dogoni.
A z różami to tak jest. Opierałam się kilka lat a potem w dwa sezony stuknęło mi 120. Teraz już zostało jakieś sto, lub ciut mniej i co roku jakąś eksmituję lub sama znika.
To taka gorąca miłość co szybko przechodzi. Ale to nie tak że ich nie lubię i zaraz wykopię wszystkie. Nie są już na pierwszym miejscu ale uzupełniają wiele kompozycji.