Gdzie jesteś » Forum » Drzewa i krzewy liściaste » Perukowiec - Cotinus coggygria 'Royal Purple'

Pokaż wątki Pokaż posty

Perukowiec - Cotinus coggygria 'Royal Purple'

Gardenarium 20:37, 23 paź 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Czuję, że nic z niego nie będzie. To bardzo groźna choroba, ziemię trzeba po nim wymienić.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
jambosana 20:37, 23 paź 2011


Dołączył: 26 sie 2011
Posty: 585
Właśnie, wszystkie perukowce są bardzo podatne na fytoftorozę, jeśli to ona, to musisz, oprócz oprysków lać wodę z środkiem przeciwgrzybowym na fytoftorozę w glebę, tylko nie raz, tylko kilka razy niestety. Mnie powiedziano, że topsin raczej za słaby, lałam jakimś innym, ale nie pamiętam jakim, ew. sprawdzę, jeśli i ty to masz, tylko chyba leje się do końca października, ale najwyżej zaczniesz na wiosnę. Sam oprysk nie wystarczy, bo to grzyb w glebie, w każdym razie takie uzyskałam informacje od specjalisty. Ale może masz po prostu niedogodne warunki dla perukowca, on lubi suche, wapienne gleby, nie znosi kwaśnych.
____________________
Pozdrawiam Beata http://www.ogrodowisko.pl/watek/3676-gdzies-wsrod-lak
zaga 20:45, 23 paź 2011


Dołączył: 16 mar 2011
Posty: 321
Ooo... to szkoda , bardzo lubię perukowce. Powalczę jeszcze może się uda go uratować. Czy jest jeszcze jakiś środek oprócz Sarfunu, Topsinu?
____________________
Agata - Ogród Zagi
Gardenarium 20:49, 23 paź 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Na Rh leje się Previcur na fytoftorozę, ale perukowce to raczej ta druga choroba.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
jambosana 20:52, 23 paź 2011


Dołączył: 26 sie 2011
Posty: 585
A długo pisałam, teraz zobaczyłamTwoje foto, to chyba niestety werticilioza albo fytoftoroza, sprawdziłam w swoich zapiskach, perukowiec lubi łapać i to i to, ale częściej werticiliozę, u mnie w szkółce zidentyfikowano, że werticilioza, lałam też topsinem, tylko chodziło, żeby lać naprzemiennie w odstępach najpierw tygodniowych, potem rzadziej topsin z innym - sarfun, score itp., Stężenie do podlewania na opakowaniu, coś około 2–4 l cieczy użytkowej na m2 uprawy, czyli dużo, bo te grzyby siedzą w glebie. W upały i chłody nie są aktywne i wydaje się że roslina doszła do siebie, potem znowu atakuje, a po kilku latach roslina pada. Mój perukowiec na razie ma sie dobrze, lalam też oczywiście jego sąsiadów. W zaawansowanej chorobie roślinę spalić, ziemię wymienić i podlać wokół tymi środkami.
____________________
Pozdrawiam Beata http://www.ogrodowisko.pl/watek/3676-gdzies-wsrod-lak
Gardenarium 20:53, 23 paź 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Werticilioza jest nie do wyleczenia, a ziemię wymień dokładnie.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
jambosana 20:57, 23 paź 2011


Dołączył: 26 sie 2011
Posty: 585
A i powiedziano mi, że przy tej chorobie (Danusia ma rację, częściej perukowiec ma werticiliozę, tak i u mnie zidentyfikowano) bardzo pomocne są naturalne preparaty - biosept, bioczos, też lane w glebę, tylko pomocniczo, obok chemii, mają wzmacniać roślinę. Ja swoją wiedzę opieram tylko na tym co mi poradzono w szkółce, gdzie się zaopatruję. I poczytałam w necie. Doświadczenie takie marniutkie, zobaczę co będzie w przyszłym roku z moim perukowcem i jego sąsiadami - kosówkami. Ale przy zaawansowanej, może lepiej wyrzucić, szkoda roznosić chorobę dalej.
____________________
Pozdrawiam Beata http://www.ogrodowisko.pl/watek/3676-gdzies-wsrod-lak
Gardenarium 21:03, 23 paź 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Ja wyrzucałam u Babci Jasi jeden krzak
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
zaga 21:03, 23 paź 2011


Dołączył: 16 mar 2011
Posty: 321
No to pozamiatane Szkoda.
____________________
Agata - Ogród Zagi
jambosana 21:05, 23 paź 2011


Dołączył: 26 sie 2011
Posty: 585
Danusiu piszemy równocześnie, czyli myślisz, że niepotrzebnie się męczyłam i jesli to faktycznie werticilioza, to tylko trzeba było spalić ... Myślisz, że może sie odezwać w przyszłym roku ?
Mnie powiedziano, że to wczesna faza, mam obciąć porażone gałęzie, a dalej postępować jak napisałam. Ale gleby do badań nie dałam, diagnoza była postawiona na oko i pewnie z doświadczenia, że one łapią tą werticiliozę.
Myślę, więc, że zrób tak jak radzi Danusia, wykop, spal, wymień glebę, i podlej rośliny dookoła, to bardzo groźna choroba.
____________________
Pozdrawiam Beata http://www.ogrodowisko.pl/watek/3676-gdzies-wsrod-lak
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies